Wyprawa na opatowicka, opalanie i relaks w delikatnym sloneczku:) przy okazji zawarłąm nową rowerową znajomośc, cykliści jednak to otwarci ludzie, prawie jak wspinacze :)
Pogoda zachęciła mnie na tyle, że zamiast prostą drogą z pracy do domu pojechałam objazdem, który z 7 kilometrowej drogi z pracy zrobił 24 kilometrową:) chyba częściem musze wybierać takie objazdy. Potem jeszcze krótki wypad na ścianę wspinaczkową.
rower zawsze działa na mnie uspokajająco, także dzisiaj, kiedy zmuszona byłam wyjść z pracy z powodu natłoku negatywnych emocji. Widok wirującego przedniego koła, szum pędzącej krwi w skroniach i nogi zablokowane w noskach, to jest rzeczywistosc, któa mnie odstresowuje.